Podwodny las, podziemne miasto, ruiny i duchy przeszłości

foto 2Jesteś znudzony codziennością, marzysz o przeżyciu wspaniałej przygody, a najchętniej przeniósł byś się w czasie? Mam dla Ciebie wspaniałą wiadomość: jest to możliwe i bardzo proste do wykonania, wystarczy, że wybierzesz się do pewnego miasteczka w północno – zachodniej Polsce. Prawda, że to banalne? Jednak nie zawsze takie to było, ponieważ do 1992 roku ten obszar był jednym z lepiej chronionych, nieupoważnieni nie mieli tam prawa wstępu. Oficjalnie nawet nie istniał, na mapie w jego miejscu znajdował się … las. Jeśli jednak jakiemuś zbłąkanemu turyście udało się tu dotrzeć, niestety napotykał na swojej drodze służby mundurowe, które nie zezwalały na wjazd czy wejście na ten teren.

Dawna strażnica

Dawna strażnica

Borne Sulinowo bo o nim mowa ma bardzo ciekawą historię, samo zaś do dziś pozostaje jej reliktem. Przeszłość tak dobrze widoczna na każdym kroku miesza się z teraźniejszością i codziennością.

dom oficera

W latach 30 ubiegłego wieku rząd III Rzeszy utworzył na tym terenie bazę wojskową oraz poligon dla różnych formacji Wehrmahtu. Nowo powstałe miasto zostało nazwane Gross Born. Podczas wojny znajdował się tam obóz jeniecki.

Dom oficera - mieściły się w nim sale wykładowe, sala widowiskowa oraz kasyna

Dom oficera – mieściły się w nim sale wykładowe, sala widowiskowa oraz kasyna

Sala widowiskowa/balowa

Sala widowiskowa/balowa

Wnętrze Domu Oficera

Wnętrze Domu Oficera

Korytarz w Domu Oficera

Korytarz w Domu Oficera

W 1945 roku Niemcy opuścili te tereny, a ich miejsce zajęła Armia Czerwona, która wykorzystała całą przestrzeń także na cele militarne, tworząc bazę dla Północnej Grupy Wojsk. Czasy radzieckie wywarły bardzo duży wpływ na wygląd miasta, bowiem to właśnie wtedy wybudowano garaże oraz „leningrady” z wielkiej płyty. To właśnie w tym okresie teren ten został oficjalnie wymazany z mapy i zakazany dla osób postronnych.

Pamiątka po dawnych latach

Pamiątka po dawnych latach

Cmentarz radziecki

Cmentarz radziecki

Dopiero w 1992 roku, po opuszczeniu Polski przez Armię Sowiecką oficjalnie zaczęło istnieć. Rozpoczął się kolejny okres w jego niecodziennej historii.

foto 5

Borne Sulinowo to jedno z najmłodszych miast, prawa miejskie otrzymało w 1993 roku, po czym zaczęto zasiedlanie tego obszaru. Przybywali tu różni ludzie, często z odległych zakątków Polski, którzy dzisiaj wykorzystują nietypową historię tego miejsca. Tereny te nadal wywołują sporo emocji, zwłaszcza wśród tych, którzy interesują się historią z okresów wojny, a także wszystkich odkrywców, czy poszukiwaczy przygód, co oczywiście przekłada się na spory ruch turystyczny. Sami mieszkańcy też potrafią korzystać z historii swojego miasta. W sierpniu już po raz dziesiąty będzie organizowany Międzynarodowy Zlot Pojazdów Militarnych „Gąsienice i Podkowy”, można również skorzystać z oferty „biesiad w stylu СССР i PRL”.

foto1

283924_4540592878108_1057518383_n

Wrażeń dostarczają też mroczne tajemnice Bornego Sulinowa, jedną z nich jest fakt istnienia schronów po wyrzutniach rakietowych oraz magazynów broni nuklearnej. Kolejne legendy głoszą, że pod ziemią zostało zbudowane miasto w którym można było się przemieszczać za pomocą kolei wąskotorowej. Na jeziorze Pile kiedyś istniała wyspa, której część obecnie znajduje się pod wodą, co stało się prawdopodobnie na skutek naturalnych procesów geologicznych, chociaż niektórzy twierdzą, że została wysadzona pod koniec II wojny światowej przez Niemców, inna teoria mówi, że to dzieło Rosjan. Miejsce to nazywane jest „podwodnym lasem”.

422202_4540598318244_2043736407_n

Część obiektów ma prywatnych właścicieli, została wyremontowana, ale nadal jest sporo ruin, część z nich wystawiona na sprzedaż.

Z najświeższych aktualności, takie oto ogłoszenie „Nadleśnictwo Czarnobór informuje, że z dniem 19 kwietnia 2013 r. wprowadza zakaz wstępu do lasu w związku z realizacją działań polegających na rozpoznaniu saperskim i oczyszczeniu terenów z przedmiotów wybuchowych i niebezpiecznych (…)” To dla tych których nie przekonały powyższe argumenty, że w Bornym Sulinowie można odczuć dreszczyk emocji (źródło: http://www.bornesulinowo.pl/?p=8470).

foto 3

Borne Sulinowo stanowi dobrą alternatywę dla tych, którzy pragną spędzić urlop czy wakacje z dala od tradycyjnych kurortów, przesiąkniętych zapachem gofrów, waty cukrowej i fast foodów.

P. S.

Jeśli chcesz być na bieżąco i nie przegapić żadnego wpisu zapraszam na fanpage na Facebooku na którym dodatkowo znajdziesz materiały niedostępne na blogu, pamiętaj, żeby na liście zaznaczyć: otrzymuj powiadomienia, unikniesz ograniczenia wiadomości.

Możesz również otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach na swój adres e-mail, wystarczy, że na stronie głównej w pasku znajdującym się w prawej części odszukasz rubrykę CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?, wpiszesz swojego maila i potwierdzisz wciskając Wyślij.

Wszystkie opinie możesz wyrazić w komentarzach, które są dla mnie wspaniałą informacją zwrotną. Jeśli Ci się podobało: lajkuj i udostępniaj.

10 thoughts on “Podwodny las, podziemne miasto, ruiny i duchy przeszłości

  1. Wiele słyszałam o tym miejscu, kilka osób mi o nim opowiadało, ale nie udało mi sie tam dotrzeć. Może w tym roku się uda :))

    pozdrawiam :)) i zostaję tu na dłużej :))

    • Polecam 🙂 Z tym, że podobno na sierpień trzeba sporo szybciej rezerwować noclegi, ponieważ w tym miesiącu odbywa się zlot i sporo osób przyjeżdża do Bornego. Nie mówię tego z autopsji (osobiście odwiedziłam to miasteczko w czerwcu), ale takie informacje przekazali mi miejscowi.
      I dziękuję za odwiedziny i komentarz 🙂

  2. Jest na mojej liscie! Musialabym sie jednak wybrac moze pozna jesienia? To miejsce nie jest stworzone, zeby ogladac je wsrod tlumow turystow 🙂
    Fascynuja mnie takie miesca-duchy 🙂

    • Również czerwiec jest dobrym miesiącem 🙂 Tylko wybierając się w czerwcu lub na jesień musimy się liczyć, że trochę chłodniej i nie skorzystamy z jeziora, ale oczywiście wszystko zależy na co się nastawiamy 🙂

  3. Byłem tam w lipcu. Zwiedziłem dość dokładnie ten dawny dom oficera. Świetne miejsce. Dla lokalnej młodzieży zresztą też – może pogrzebać w śmieciach, napić się, popalić trawę… Tylko zaskoczyło mnie, że miasto jest tak ładnie „opisane”, tzn. przy każdej atrakcji jest tablica informacyjna, ale równocześnie są to zaniedbane, niezabezpieczone ruiny.

    • Niektóre z obiektów są na sprzedaż, inne stoją opuszczone i niszczeją. Cóż mnie chyba w Polsce taki stan rzeczy nie dziwi. Widziałam już bardzo dużo różnego rodzaju ruin z którymi nic absolutnie się nie dzieje, nie licząc destrukcyjnego upływu czasu. I jedyne co się z takim obiektem robi, to znakuje się, za pomocą stosownej tabliczki, która ma za zadanie poinformować ewentualnych chętnych do zwiedzania, że do obiektu wchodzić nie można, bo np. grozi zawaleniem.

      • Właśnie tabliczka typu „Zakaz wstępu. Grozi zawaleniem” by mnie nie zdziwiła. Ale ładna tablica z historią obiektu już owszem. W dużym mieście pewnie by nie było żadnej informacji, tylko zakaz wstępu i intrygujący budynek zabity dechami lub w miarę szczelnie ogrodzony. Tymczasem w Bornem Sulinowie jest trasa turystyczna z chyba dwudziestoma paroma „przystankami”, każdy z tablicą informacyjną chyba w trzech językach, a same obiekty… np. dom oficera – żadnego ogrodzenia, wszystkie drzwi pootwierane, chociaż chodzić tam trochę strach. Podobało mi się, ale dziwię się, że jeszcze się żaden urzędas nie przyczepił, że to powinno być zabezpieczone, że to zagrożenie itp.

Dodaj komentarz